czwartek, 1 października 2015

Domowy szpitalik

Tak właśnie można najlepiej nazwać to, co właśnie teraz dzieje się w Domu Tymczasowym. Aby zagwarantować kocim pacjentom nieco prywatności, tym razem nie zamieścimy najnowszych zdjęć.

A co się stało? W końcu wykonaliśmy planowane od jakiegoś czasu zabiegi.

Ogonek jako pierwszy rozpoczął leczenie i od poniedziałku ma piękne, zadbane zęby, w ... znacznie mniejszej ilości. Bolesną pozostałością po czasach jego bezdomności był jeden złamany i dwa nadłamane kły, i to nareszcie zostało usunięte. Ogonek, po pierwszym szoku spowodowanym bólem i narkozą, czuje się coraz lepiej. Dzielnie walczy każdego ranka, kiedy nadchodzi czas podawania mu antybiotyku i leku przeciwbólowego w zastrzyku ;) Ponadto, ma już dosyć mokrej karmy, którą jest karmiony od czasu zabiegu i domaga się swoich ulubionych suchych kuleczek :)

Larry ma za sobą poważniejszą operację. Aby uniknąć ryzyka powstania mięśniaka pourazowego w oczku, w które został w przeszłości postrzelony śrutem, konieczne było usunięcie gałki ocznej. Kotek i tak już na to oczko oślepł, tak więc docelowo komfort jego życia się nie zmieni, albo wręcz poprawi, bo nie będzie miał już problemów z podwijającą się powieką. Chwilowo jednak kotek bardzo cierpi po dość inwazyjnym zabiegu, próbuje uczyć się chodzić i jeść w kołnierzu, w miarę spokojnie poddaje się koniecznej terapii lekowej. Jest bardzo dzielny :)

A Dom Tymczasowy zmaga się z kosmiczną ilością tabletek, zastrzyków i zawiesin do podania odpowiedniemu kotu w odpowiedniej porze dnia oraz z nieco mniejszą ale też imponującą liczbą wizyt kontrolnych do zaplanowania w najbliższej przyszłości. Oby wszystko dobrze się poukładało i oby kocurki były już w dobrej formie!


Dom szuka kota? 
Larry i Ogonek mieli szczęście, ale wielu innych kocich (i psich) nieszczęśników wciąż czeka na właściciela.
Polecamy: Zwierzaki z Mińska, kontakt: zwierzakizminska@gmail.com