Na zdjęciu nieco zaniepokojona Lukrecja czeka w transporterze...
Okazało się, że nie było się czego obawiać.
Lukrecja miała dziś planowy zabieg stomatologiczny - jej zęby wymagały oczyszczenia z kamienia i osadów. Konieczne było znieczulenie ogólne. Lu była niezwykle dzielna.
Przy jej odbiorze z lecznicy, nim pani doktor zdążyła streścić przebieg zabiegu oraz dalsze zalecania, Lukrecja zdążyła zdjąć sobie opatrunki po wenflonach z obu łapek. W domu, pełna energii wybiegła z transportera wprost do kuchni, gdzie od razu zaczęła się domagać jedzenia. 100% aktywności i formy, już w parę godzin po zabiegu :) Nie ma to jak zdrowa, młoda kotka, nawet narkoza jej niestraszna :)