niedziela, 24 sierpnia 2014

Gonić króliczka

Jak to nas uczy doświadczenie własne lub tekst znanej piosenki, nie chodzi o to by złapać, ale by króliczka gonić.

Tą zasadą kierował się Albin, który znalazł dla siebie ciekawą rozrywkę o charakterze polowania - dzięki tejże na jeden dzień z dystyngowanego miłośnika drzemek kanapowych zmienił się w kociego drapieżcę ...

Jak i na co polował Albin?
Polował z zacięciem prawdziwego łowcy, i oczywiście polował na jedzenie. To ostatnie symbolizował 1 (słownie: jeden) krykiecik suchej karmy wyciągnięty z miseczki na podłogę, na który to krykiecik Albin czatował, skakał, obezwładniał a po obwąchaniu i posmakowaniu końcem języka, przesuwał energicznie łapką w prawo lub w lewo. Kiedy krykiecik jeszcze sunął po parkiecie, następował kolejny atak Albina wg tego samego schematu. I tak bez końca, po całym mieszkaniu. Krykiecik nie był zjadany, na krykiecik się po prostu polowało. No bo jak to już stwierdzono - nie chodzi o to by złapać, ale by gonić ... ;)

Adopcja (solo lub w duecie z Larrym): zwierzakizminska@gmail.com lub formularz kontaktowy po prawej stronie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz