wtorek, 14 sierpnia 2018

Sezon ogórkowy ...

... podobno jest akurat w pełni. 

Ludzie albo właśnie wrócili z urlopu i próbują się otrząsnąć po powrocie do pracowej rzeczywistości, albo się na urlop właśnie wybierają. W tle majaczy konieczność szykowania szkolnej wyprawki. Codzienność. O czym nikt lub prawie nikt w tych okolicznościach nie myśli? 

O powiększaniu rodziny, zwłaszcza gdyby nowym jej członkiem miał być jakiś przecudny nawet futrzak.
Zaprzyjaźniona fundacja potwierdza ten fakt patrząc na swoje statystyki adopcyjne. 
Ja potwierdzam patrząc na Kicię. 

zdjęcie autorstwa Magdy Kasjaniuk
Jej ogłoszenia robią furorę, wiele odsłon, lajków, wiele osób obserwuje, czasem nawet komuś się wyrwie pochopna deklaracja, że się już zakochał w tych kocich oczętach i już daje dom. Ale na deklaracjach się kończy... Jakoś nikt nie podejmuje konkretnych kroków, aby to swoje "zakochanie" sprawdzić czy potwierdzić konkretnymi krokami w ramach procedury adopcyjnej.
Mimo że Kicia jest moim "własnym" tymczasem, zdecydowałam się na proces adopcyjny według standardów fundacyjnych, co oznacza i konkretne wymogi (na przykład bezpieczny balkon), i umowę do podpisania. Chcę mieć pewność, że po tylu miesiącach czekania Kicia trafi w naprawdę dobre ręce :)
Zgodnie z moim dotychczasowym doświadczeniem, bazując na tym, ile czasu spędzili w naszym DT Albin i Lukrecja, Kicia powinna znaleźć dom jesienią. Zobaczymy na ile sprawdzą się "prognozy".

A Kicia, niczego nieświadoma, korzysta z uroków lata na naszym balkonie...

Więcej zdjęć Kici w jej albumie adopcyjnym TUTAJ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz