sobota, 26 marca 2016

Lukrecja już z nami!

W nowym miejscu Lukrecja jest jeszcze troszkę zdezorientowana. Okazuje się jednak, że mimo stresu Lukrecja dała się już poznać jako wielki miziak! Po niecałych 24 godzinach, DT mógłby ją też nazywać "Traktorkiem" albo "Dieselem", ze względu na to, jak bardzo GŁOŚNO mruczy na sam widok człowieka :) 

Larry & Ryjek zorientowali się już, że coś jest nie tak. Larry wysiaduje pod drzwiami sypialni, w której odizolowana jest Lukrecja. Koci gospodarz domu domaga się prawa do natychmiastowej inspekcji tego pokoju ;) 

Niestety, na razie nie jest to możliwe. Nie tylko ze względu na zasady wprowadzania kota do stada (zwane socjalizacją z izolacją), ale również z powodu niepokojących objawów u Lukrecji, która ... bez przerwy kicha. Nie wiadomo czy jest chora - może to tylko reakcja na stres? Ale nawet jeśli coś jej dolega, wolimy mieć do leczenia jednego kota, a nie trzy...

Śniadanie w DT.
Ryjek zjadł połowę swojej miseczki, Larry ledwie powąchał (protest głodowy?),
Lukrecja swoją miseczkę wylizała do czysta :) 


Adopcja: zwierzakizminska@gmail.com lub formularz kontaktowy po prawej stronie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz