wtorek, 16 kwietnia 2019

Odpoczynek dzielnego wojownika

Ryjek.
Najdzielniejszy z moich futrzaków. Mądry i wyjątkowy. Prawdziwy kot - chodzący swoimi drogami, nienachalny, nieco zdystansowany ale kochający swoim wielkim serduchem inne koty i swojego człowieka czyli mnie. Śliczne czarne futro, długie łapki, piękne oczy, którymi umiał wyrazić wszystko. 
Moja największa kocia miłość.


Ryjek to też najstarszy i najbardziej schorowany z moich kotów. Życie go nie oszczędzało, a gdy już znalazł u mnie dom, to odezwały się różne choroby będące pewnie konsekwencją trudnych warunków życia w czasach bezdomności.

Walczyliśmy o Ryjeczkowe zdrowie. Ja i on. Naprawdę waleczny kocur.

Ostatnich kilkanaście dni przyniosło niespodziewane zaostrzenie choroby, nagły skok parametrów, którego nie udało się odwrócić. Podjęłam bardzo trudną decyzję o zaprzestaniu walki, po tym, jak Ryjek pokazał mi swoim zachowaniem, że on się poddaje. 

Zmęczony chorobą i próbami jej powstrzymania, odszedł dzisiaj odpocząć za Tęczowy Most. Zasnął spokojnie, w domowych warunkach, na moich kolanach - już tylko tyle mogłam dla niego zrobić. 

Śpij Mój Dzielny.




Kilka wspomnień o moim najlepszym kocie Ryjku, którego już nie ma :(

1. Historia z czasów gdy był podopiecznym Zwierzaków z Mińska, czyli skąd się wziął Ryjek (wtedy jeszcze Ogonek)
2. Ryjcio jako wielbiciel nabiału :)
3. Spryciarz, który nieustannie dążył do celu wykorzystując nieuwagę człowieka.
4. Kot o wyjątkowo dzielnym i walecznym charakterze.
5. Ryjek czy Ogonek?
6. Wierny przyjaciel Larrego, troskliwy opiekun naszych tymczasków, uwielbiany zwłaszcza przez nieufnego Tofficzka, wspaniały "wujcio" dla kociąt z którymi mieszkał dawniej w hoteliku dla zwierząt.
7. Kotek po przejściach. Cierpiący na chorobę jelit i przewlekłą niewydolność nerek. Już raz był bardzo blisko Tęczowego Mostu, ale wtedy udało nam się wygrać z chorobą. Dziś musieliśmy się poddać.

Przydatny artykuł dla tych opiekunów, którzy tak jak ja, stanęli przed jedną z najtrudniejszych decyzji w życiu: Jak pomóc zwierzęciu u kresu jego życia.

niedziela, 24 marca 2019

Dzień Kota

Kociarze wiedzą: Dzień Kota obchodzimy 17 lutego, czyli ta dobra wiadomość, którą chce się podzielić jest sprzed miesiąca...

Otóż nasza tymczaska Kicia dostała na kocie święto prezent najlepszy ze wszystkich: swój własny dom! 

Jest teraz szczęśliwą mieszkanką krakowskiej Nowej Huty, ma do towarzystwa śliczną syberyjską koteczkę Sissi (zwaną też Cesarzową). 
Dziewczyny są w trakcie intensywnej socjalizacji, a Kicia zdążyła już skraść serce swojej nowej Opiekunce. 


Kicia jest też już oficjalnie zwaną Miłką, ze względu na swoje przymilne usposobienie.

Oby wszystkie historie naszych tymczasków kończyły się takim happy endem :)

 A domu szuka jeszcze nasz słodki koci duet: Toffik & Karmelek.