wtorek, 21 lipca 2015

Larry w okopach

Zdjęcie zrobione niedawno, w trakcie jednej z ostatnich dywanowych potyczek obu kocurków. 

Trzeba przyznać, że mimo iż Ogonek ma przewagę wagową (5,8 kg vs 3,7 kg), to jednak tak samo, jak za czasów Albina (wtedy 7 kg), to Larry rządzi w domu ;) Zresztą, nawet w hoteliku dla zwierząt, w którym przebywał zanim został adoptowany, został nazwany "kierownikiem kociej części hotelu". W przeciwieństwie do Ogonka, który jako ostoja spokoju, stał się wujciem Ogonkiem dla wszystkich bezdomnych kociaków czekających w tym samym miejscu na dom . Ogonek po prostu ma dobre serce, tak samo jak Albin :)

Więcej zdjęć obu kocurów na stronie hotelu:

czwartek, 16 lipca 2015

Już za parę dni, za dni parę ...

Już wkrótce  kocurki będą się cieszyć osiatkowanym balkonem.
Sporych rozmiarów balkonem :)
A póki co - grzeją futerka przed otwartymi na oścież, zabezpieczonymi drzwiami balkonowymi. Dobre i to :)




wtorek, 14 lipca 2015

Kot w amoku

Co zrobić, żeby zobaczyć kota domowego w amoku?
Wyjąć z szafy wędkę typu "bird".

Wędka została zakupiona niedawno i odmieniła typowe dla DT zabawy. Ogonkowi dosyć się podoba, ale Larry dosłownie oszalał na jej punkcie. Gdy zobaczy ją na horyzoncie, nie zważa na nic: wyskakuje na wysokość, o którą OT nigdy nie podejrzewałby średniej wielkości kota, goni po salonie bez wytchnienia, skacząc z podłogi na kanapę, z kanapy na parapet i od nowa, z obłędem w oku goniąc za "latającym ptakiem". 
Czasem OT musi na chwilę chować wędkę, żeby kot mógł złapać oddech - sapiący ze zmęczenia Larry nie przestaje gonić ani przez chwilę tak długo, jak tylko wędka jest w zasięgu wzroku... Zaś po jej złapaniu, mocno trzymając "ofiarę" w zębach próbuje się schować w jakiś kąt i skonsumować zdobycz. Kto raz zobaczy taką scenę polowania, zrozumie co to znaczy, że kot jest drapieżcą :)



niedziela, 12 lipca 2015

Dwaj kumple

Za kilka dni minie pięć miesięcy odkąd Ogonek jest z nami.
Czuje się tutaj jak u siebie :)

Widać też że jego przyjaźń z Larrym rozkwita. Co prawda, nieraz dochodzi do przepychanek dywanowych, połączonych z prychaniem, gonitwą i pokazywaniem ostrych pazurków. Prowodyrem tych akcji jest Larry, który jest bardzo aktywnym kotkiem i w ten sposób prowokuje Ogonka do wspólnej zabawy. Ale nigdy nie wykracza to poza niewinną zabawę. A potem obaj kumple ucinają sobie dłuuuugą drzemkę :)















piątek, 10 lipca 2015

Ogonkowe wycieczki i inne nowości

Zwiedzanie okolicy bardzo spodobało się Ogonkowi. Od czasu ostatniej wycieczki nieustannie próbuje wydostać się na klatkę schodową i pozwiedzać ją troszkę. OT patrzy na to z przymrużeniem oka, tzn. pozwala Ogonkowi wyjść na chwilę, ale zaraz potem Ogonek jest wołany z powrotem do domu. Na razie takie krótkie wycieczki muszą mu wystarczyć.

W życiu Ogonka i Larrego szykują się jednak poważne zmiany. Pierwsza to taka, że jeśli wszystko pójdzie dobrze, Ogonek zostanie z nami na stałe, a domem tymczasowym będziemy mogli być dla kolejnego kotka - podopiecznego Zwierzaków z Mińska. To długoterminowa perspektywa. W krótszej - też jeśli wszystko pójdzie dobrze - zmienimy miejsce zamieszkania na nowe, z pięknym osiatkowanym balkonem do dyspozycji Larrego i Ogonka. Trzymajcie za nas kciuki!

Kto sie lubi, ten ....   Na chwilę przed łapkoczynami ;)

wtorek, 7 lipca 2015

Ucieczka Ogonka

... miała miejsce dzisiaj. Na szczęście ucieczka nie była udana.

Bardzo już późnym wieczorem, wracając do domu, w całym zmęczeniu i zamieszaniu towarzyszącym otwieraniu drzwi wejściowych, OT nie zauważył co zrobił Ogonek: niespostrzeżenie czmychnął na klatkę schodową. 

Na szczęście już po trzech minutach było jasne, że coś jest nie tak. I tu warto wtrącić słowo komentarza na temat rytuałów powitalnych czyli typowych zachowań każdego z kocurków na widok człowieka wracającego do domu. Larry, który dzisiejszego wieczoru skutecznie zdekoncentrował OT, z reguły jest ekstrawertycznie szczęśliwy, przez kilka lub kilkanaście kolejnych minut chodzi krok w krok za człowiekiem domagając się głaskania i mrucząc wniebogłosy. Natomiast Ogonek preferuje powitanie krótkie i konkretne. Przychodzi pod drzwi wejściowe, spokojnie czeka aż OT zamknie je za sobą, nawiązuje kontakt wzrokowy, po czym maszeruje do kuchni i demonstracyjnie siada przy miskach, wskazując jaka powinna być prawidłowa kolejność czynności wykonywanych po powrocie do domu.

Dlatego też, kiedy trzy minuty po przyjściu do domu, wchodząc do kuchni OT nie zauważył tam Ogonka, wiadomo było natychmiast - coś jest nie tak. Szybka inspekcja mieszkania - kota nie ma. Natychmiastowa inspekcja klatki schodowej - Ogonek był w trakcie jej zwiedzania już piętro niżej. Wrócił do domu bez protestów :)

Cóż, można mieć osiatkowane okno i drzwi balkonowe, i stracić kota bo ten ... wyjdzie sobie drzwiami na zwiedzanie okolicy.

niedoszły uciekinier śpiący na kolanach OT