środa, 4 stycznia 2017

Złamane serce

Nowy dom Lukrecji oznaczał, że trzeba było rozdzielić z takim trudem skojarzone stado.
Wykorzystaliśmy do tego moment świątecznego wyjazdu. Chodziło o to, aby zminimalizować stres kotów, zwłaszcza że i tak czekało ich go sporo: Lukrecję utrata domu tymczasowego, odkrywanie nowego terytorium i oswajanie się z nowymi opiekunami, zaś Larry i Ryjek mieli w najbliższej perspektywie spędzenie świąt w hotelu dla kotów. Najlepszym hotelu pod słońcem, ale jak wiadomo opuszczenie swojego własnego terenu zawsze oznacza dla kotów stres.

Dlatego przeprowadzka Lukrecji do nowego domu odbyła się dokładnie w tym samym dniu, w którym Larry i Ryjek wyjechali do hotelu na święta.

Aklimatyzacja Lu w nowym miejscu przebiegła bardzo szybko i nadspodziewanie dobrze.

A koci duet L&R po spokojnie spędzonych świętach wrócił do domu. I wtedy ...

No właśnie. Kocurki nie zapomniały tak szybko o Lukrecji. Zwłaszcza Larry był bardzo zdezorientowany. Natychmiast obiegł cały salon, zaglądając w każde miejsce, każdy schowek, każdą budkę drapakową gdzie zwykła spać Lukrecja. A tu koteczki ani śladu. Larry dłuższą chwilę miauczał żałośnie, biegał wokół salonu, zadzierał głowę do góry aby sprawdzić czy nie ma jej na którejś z półek na książki. Ostatecznie wdrapał się na szafę - choć to teren który Lu zarezerwowała dla siebie i strzegła dość zazdrośnie - i posprawdzał wszystkie zakamarki, pudła dekoracyjne w których czasem Lu ucinała sobie drzemki. Niestety. Kotek wyglądał na naprawdę załamanego. Powtarzał tę akcję poszukiwawczą jeszcze kilkakrotnie. Przykro było patrzeć na jego kolejny raz złamane serce...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz