czwartek, 14 sierpnia 2014

Kocie wojny

Przyjaźń przyjaźnią, ale jak to w życiu bywa, czasem nawet z przyjacielem trzeba sobie coś powyjaśniać...
Albinowi i Larremu kocie sprzeczki zdarzają się sporadycznie, i są to dysputy lekkiego kalibru. Ot takie, jak na zdjęciu: mocno zjeżona sierść, postawa bojowa, odpowiednio długi kontakt wzrokowy - i wszystko jasne!
I rzeczywiście, taka mowa ciała kumplom wystarczyła - do łapkoczynów nie doszło ;)


Ktoś chętny na adopcję sympatycznego i komunikatywnego duetu?
Kontakt: zwierzakizminska@gmail.com lub formularz kontaktowy po prawej stronie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz