niedziela, 22 marca 2015

O kocie niezwykłym

Ten wpis nie będzie dotyczył cudnego Ogonka, ani Larrego - mimo że jest najwspanialszym kotem na tej szerokości geograficznej :)
Oczywiście, wielu właścicieli jest przekonanych o niezwykłości własnego futrzaka. A jednak ostatnio trafiła nam się historia kota - opisana w książce autorstwa Louise Booth - która naprawdę zadziwia. Do tego przedstawia zdarzenia prawdziwe.


Książkę "Billy. Kot który ocalił moje dziecko" czyta się jednym tchem. To opowieść matki, która zmaga się z autyzmem swojego synka. Początkowo nie zdaje sobie sprawy z jego stanu, jedynie intuicyjnie przeczuwa, że coś jest nie tak i próbuje metodą prób i błędów prowadzić swoje dziecko w sposób sprzyjający jego rozwojowi. Kiedy w końcu udaje jej się zasięgnąć opinii specjalistów i zdiagnozować dziecko, słyszy od autorytetów, że jej syn nigdy nie pójdzie do normalnej szkoły. 
A jednak okazuje się, że ten wyrok nie jest ostateczny. Synek robi niespodziewane postępy, a zaczynają się one w momencie, gdy rodzina decyduje się na adopcję bezdomnego kota Billy'ego. Między chłopcem a kotem rodzi się silna więź, a obecność Billy'ego w życiu pomaga małemu Fraserowi pokonywać kolejne przeszkody. Ta wzruszająca historia po jakimś czasie staje się głośna najpierw w całej Wielkiej Brytanii za sprawą publikacji prasowych, a wraz z publikacją książki, już w całej Europie.  
Louise Booth, "Billy. Kot, który ocalił moje dziecko".
Piękna i budująca opowieść, dla tych, którzy kochają koty i dla tych, którzy potrzebują nadziei i dowodu na to, że cuda są możliwe. 

Dziękujemy pani Dagmarze za zarekomendowanie nam tej książki.
A dalsze losy bohaterów można śledzić na ich fan page'u  When Fraser met Billy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz