Co sprawiło, że ten spokojny kocur wylądował dziś rano na parapecie?
Na balkonie przysiadła wrona... I oznajmiła swoją obecność donośnym krakaniem (czy co tam wrony robią;))
Efekt:
Albin czatujący na parapecie, Larry szykujący się do ataku z poziomu podłogi, na szczęście dla wrony w tej scence występowała jeszcze szyba.
A w chłopaków wstąpił duch polowania, na dywanie odbył się potem lekki sparing. Teraz zmęczeni kumple śpią :)
Adopcja: zwierzakizminska@gmail.com lub formularz kontaktowy po prawej stronie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz